Niewiele Pamięta I Traci Przytomność: Jak Czuje Się Pacjent Z Rakiem Zavorotnyuk

Niewiele Pamięta I Traci Przytomność: Jak Czuje Się Pacjent Z Rakiem Zavorotnyuk
Niewiele Pamięta I Traci Przytomność: Jak Czuje Się Pacjent Z Rakiem Zavorotnyuk
Anonim
Anastasia Zavorotnyuk - zdjęcie
Anastasia Zavorotnyuk - zdjęcie

50-letnia Anastasia Zavorotnyuk od końca 2018 roku walczy z rakiem – guzem mózgu. Aktorka przeszła już dwie operacje usunięcia glejaka, przeszła chemioterapię i leki hormonalne, ale na razie nie ma mowy o wyzdrowieniu – gwiazda serialu „My Fair Nanny” nadal jest w ciężkim stanie.

Niewiele jest informacji o tym, jak teraz czuje się Zavorotnyuk, ponieważ jej krewni starannie ukrywają wszelkie fakty dotyczące zdrowia celebryty. Ale reżyser Anatolij Demidow powiedział, że Anastasia, oprócz choroby podstawowej, miała inne powikłania, które wymagają natychmiastowego leczenia.

„Niestety długotrwałe leczenie, a także chemioterapia i terapia hormonalna wpłynęły na narządy wewnętrzne Anastazji. Ucierpiały serce, wątroba, nerki. Są komplikacje. W związku z tym przeprowadza się dodatkowe leczenie. Ma pewne trudności z mową i funkcją motoryczną. A także z pamięcią”,

- powiedział.

Według Demidova, Zavorotnyuk znacznie wyzdrowiała, straciła piękne włosy i teraz porusza się na wózku inwalidzkim. Ponadto prawie nie porusza prawą ręką - w zeszłym roku pojawił się paraliż, więc aktorce pokazywane są ciągłe masaże. Ale gwiazda „My Fair Nanny” miała zakaz pływania w basenie, ponieważ wracały jej bóle głowy, a czasami traciła przytomność.

Również z powodu omdlenia aktorka nigdy nie zostaje sama w wiejskim domu we wsi Krekshino, gdzie mieszka od kilku lat. Pielęgniarka, a także jej matka, opiekują się Zavorotnyuk przez całą dobę, widzi też swoją córkę Mię, urodzoną trzy lata temu.

„Robią dla niej wszystko do maksimum. Krewni starają się, aby ich Anastasia była jak najbardziej normalna … Lekarze twierdzą, że osoby z taką diagnozą (glejakiem) nie żyją wystarczająco długo, ale przypadek Anastazji wydaje się być wyjątkiem”

- stwierdził Demidow w rozmowie z "KP".

Zalecana: